piątek, 28 listopada 2014

Rozdział 3. Przyjaciele

 Jak przewidziała Hokage, pod budynkiem administracyjnym wioski znajdowała się spora grupa młodych ludzi.
 - Gdzie oni są?! Ile można tam siedzieć?! - pieklił się brązowowłosy chłopak z dwoma tatuażami na policzkach w kształcie kłów.
 - Uspokój się, Kiba. Zaraz przyjdą. - odparła już lekko zdenerwowana jego zachowaniem różowowłosa dziewczyna o imieniu Sakura.
 W końcu, po krótkiej sprzeczce dwójki przyjaciół, z wejścia budynku wyłoniły się cztery wyczekiwane postacie. Kiedy tylko przekroczyli próg, Hinata została powalona na ziemię przez ogromnego, białego psa. Zaś na szyję Naruto i Sasuke rzuciła się ich stara przyjaciółka z drużyny.
 - W końcu! Tak za wami tęskniłam! - krzyczała Sakura.
 - Miło cię widzieć. - odezwał się Naruto, z drobnym uśmiechem na twarzy – I was też. - dodał odsuwając od siebie dziewczynę. Spotkało się to z jej zdziwionym spojrzeniem, ale nie skomentowała zachowania kolegi.
 - Może lepiej będzie jak najpierw was sobie przedstawimy – wtrąciła Hinata, której w końcu udało się wygrzebać spod Akamaru.
 - Więc lećmy po kolei. - zaczął Sasuke – To jest Namida Oni, nasza przyjaciółka, z którą przeszliśmy ośmioletni trening, a to: Shikamaru Nara, Ino Yamanaka, Chōji Akimichi, Sakura Haruno, Shino Aburame, Neji Hyūga, Rock Lee, Tenten Mitsashi oraz Kiba Inuzuka i jego pies Akamaru.
 - Miło mi. Dużo dobrego o was słyszałam.
 - No, mam nadzieję, że same dobre rzeczy. - dodała Sakura patrząc wymownie na przyjaciół, co zaowocowało salwą śmiechu.
Gdy już wszyscy się uspokoili Kiba zabrał pełen entuzjazmu głos:
 - Co będziemy tak stać? Chodźmy na ramen, wszystko nam opowiecie.
 -Yatta! - wykrzyknęli Naruto i Namida z ogromnymi uśmiechami na twarzach – Tak dawno nie byłem u staruszka, że już nie pamiętam jak świetnie gotuje. - wtrącił jeszcze blondyn po czym natychmiast skierował się w stronę swojej ulubionej restauracji.
 - Ha ha. Widzę, że Naruto sprzedał swoją miłość do ramen. - zaśmiał się brunet.
 - Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo są do siebie podobni. - powiedziała Hinata.
Wszyscy jedynie cicho się zaśmiali i skierowali swoje kroki do Ichiraku Ramen z dwójką miłośników tego dania na czele.
 Po kilku godzinach rozmów i tłumaczenia, dlaczego zniknęli z wioski, jak poznali Namidę i kim tak właściwie jest, jak stali się Akuma Samurai oraz odpowiadaniu na niezliczone ilości pytań. W końcu Neji wstał z miejsca rozciągając się i mówiąc:
 - Późno się zrobiło. Czas się zbierać.
 - Masz rację. Śpiący już jestem. - poparł kolegę najlepszy strateg Konohy szeroko ziewając.
 - Ty zawsze jesteś śpiący, Shikamaru. - wytknęła mu koleżanka z drużyny.
 - Nie, Ino mają rację. Za nami długa podróż i chcielibyśmy w końcu odpocząć. - wtrąciła Hinata wstając z zajmowanego dotąd miejsca.
W jej ślady poszła reszta przyjaciół.
 - Do jutra! - zawołała Sakura.
 - Pa! - wszyscy się pożegnali i rozeszli do domów.
 - A ty jeszcze nie idziesz, Neji?
 - Nie, mam jeszcze coś do załatwienia, kuzynko.
 - Dobrze. To do zobaczenia.
 - Pa.
Hinata wraz z Namidą skierowała się w stronę posiadłości klanu Hyūga, a Neji do centrum wioski.
 - Jak się czujesz wracając po tylu latach do domu? - zapytała z zaciekawieniem niebieskooka.
 - Ach. Sama nie wiem. Gdy tak idę przez wioskę przypominają mi się wszystkie przykrości, jakich to doświadczyłam, głównie przez mojego ojca.
 - Rozumiem.
 Resztę drogi przeszły w milczeniu. Granatowowłosa, gdy tylko przekroczyła próg domu poczuła uścisk na szyi.
 - Hanabi! - wykrzyknęła szczęśliwa – Miło cię znowu widzieć, siostrzyczko.
 - Hinata. - nagle usłyszała poważny, zimny głos. Bez problemu go rozpoznała i od razu spoważniała. Podniosła wzrok i zobaczyła swoich rodziców stojących w progu pokoju.
 - Ojcze, Matko. Wróciłam. - odkleiła od siebie siostrę i dodała wskazując na milczącą przyjaciółkę – To Namida Oni. Zamieszka z nami do czasu, aż nie znajdzie czegoś dla siebie. My już pójdziemy.
Hinata, nie czekając na reakcję rodziców, skierowała się ku schodom prowadzącym na piętro. Błękitnooka jedynie skinęła głową na przywitanie i bez słowa ruszyła za przyjaciółką.

~ W tym samy czasie ~

 Dwójka młodych mężczyzn stała właśnie pod bramą dawniej świetnego klanu Uchiha.
 - Troszkę się zapuściło. - powiedział blondyn.
 - Nic dziwnego. Od 8 lat nikogo tu nie było. Większość ludzi najzwyczajniej w świecie boi się tu wejść. - odparł Sasuke ruszając z miejsca.
Stanęli przed wejściem do jednego z większych budynków w okolicy. Czarnowłosy bez wahania pchnął spore, drewniane drzwi i wszedł do środka.
 - Wspomnienia powracają, prawda? - panującą ciszę przerwał błękitnooki, również wchodząc do pomieszczenia.
 - Masz rację, Naruto. Choćbym nie wiadomo jak bardzo chciał się ich pozbyć to i tak gdzieś tam na dnie umysłu są i będą już zawsze. Chodź, trzeba tu choć trochę ogarnąć przed spaniem.
 - Hai.

~ Miesiąc później ~

 W Konoha panowała ciemna noc. Jedynym źródłem światła był księżyc i gwiazdy górujące na nieboskłonie. Czwórce naszych bohaterów ten miesiąc minął bardzo szybko. Hokage odpuściła im misje, więc mogli się skupić na wspólnych treningach, remoncie dwóch posiadłości oraz zacieśnianiu przyjaźni. Dwoje młodych ludzi, trzymających się za ręce właśnie spacerowało po parku. Była to ich ulubiona pora. Wolni od wścibskich spojrzeń i plotek. Był to blondwłosy syn Czwartego Hokage oraz niebieskooka dziedziczka potęgi klanu Oni. Zgadza się, byli parą już od dawna. Jednak nie afiszowali się tym zbytnio. Chcieli po prostu uniknąć niewygodnych pytań, ciekawskich przyjaciół, ale znając ich szczęście już niedługo cała wioska się o tym dowie. Już kilkukrotnie było blisko wydania się ich słodkiej tajemnicy. Jedynymi osobami, które wiedziały o tym związku byli Sasuke, Hinata i ich Legendarni mistrzowie. Nagle panującą wokół ciszę przerwał głos Namidy:
 - Ale ten czas szybko leci. Już jutro odbędzie się egzamin i wszyscy przekonają się jak potężną mocą dysponujemy.
 - Masz rację. Już nie będziemy postrzegani tak samo. Niewykluczone, że niektórzy zaczną się nas bać. - powiedział ze smutkiem.
 - Ej! Nie przejmuj się tak. Przecież nie będziemy walczyć pełną mocą. Nie chcemy przecież rozwalić połowy Konohy. A poza tym, jak parę razy uratujemy im tyłki, to będą nas wielbić. - dodała cicho chichocząc
 - Ha ha. Masz rację. - zaśmiał się – A właśnie! Zapomniałbym. Skończyłem remontować posiadłość, więc możesz się wprowadzić kiedy tylko chcesz.
 - Naprawdę mogę? Nie będę się za bardzo narzucać?
 - No co ty! Zwariowałaś? Samemu mieszkać w takim domu byłoby strasznie nudno. A poza tym, ty nigdy się nie narzucasz. - powiedział dziedzic błękitnych tęczówek szeroko się uśmiechając.
 - No dobrze. - zgodziła się z równie szerokim uśmiechem – Może przeniosę się na spokojnie po egzaminie?
 - To dobry pomysł. Ok, leć już spać, bo będziesz jutro zmęczona. Dobranoc kochanie. - pożegnał się z dziewczyną krótkim, ale pełnym miłości całusem, po czym zniknął na dachu najbliższego domu.
 - Dobranoc. - odpowiedziała w pustą przestrzeń Namida, kierując się do posiadłości Hyūga.
 Jak już wcześniej wspominałam „szczęście” uśmiechnęło się do nich wcześniej niż przypuszczali.
 Tym samym parkiem przechadzała się bardzo ładna, niebieskooka blondynka. Nie mogła spać, ponieważ cały czas rozmyślała jak poderwać Naruto lub Sasuke. Po tych ośmiu latach chłopaki stali się naprawdę przystojni i niejedna dziewczyna na nich leciała. Ino nie była wyjątkiem. Gdy tak spacerowała, próbując oczyścić myśli usłyszała końcówkę rozmowy naszej pary. Byłą w niemałym szoku. Gdyby ktoś jeszcze wczoraj powiedział jej, że Namida i Naruto są razem, z pewnością nie uwierzyłaby. Kiedy przyjaciele zniknęli już jej z oczu stała jeszcze przez chwilę w miejscu. Nie mogła wykonać choćby najmniejszego ruchu. Dopiero kot przebiegający przez krzaki, znajdujące się obok niej obudził ją z letargu.
 - 'Sakura i dziewczyny będą w szoku, gdy im to powiem' – pomyślała i powiedziała załamana – Ach... Teraz to już na pewno nie zasnę.

Zrezygnowana skierowała kroki w stronę swojego domu, nie mogąc się już doczekać rozmowy z przyjaciółkami.


~ I jest kolejny rozdział :) Dzisiaj notka przejściowa, dlatego pojawiło się sporo dialogów. 
Zachęcam do komentowania :D


P. S.
Uzupełniłam zakładkę "Autorka", więc jak chcecie się czegoś o mnie dowiedzieć to zapraszam.


6 komentarzy:

  1. No fajnie wyszło, zapoznanie się z wszystkimi, tłumaczenie ułomnemu Kibie jakim cudem są "demonicznymi samurajami" itd zajęło sporo hmm czyli JEDNAK związek Naruto x Namida ... i dzięki Bogu bo Naru x Hinata jest oklepane i jest tego od zarąbania w necie ^_^ ! Fajnie wiedzieć że sa parą jednakże jak zwykle plotkara Ino Yamanaka rozwali system i już jutro CAŁA Konoha będzie o tym wiedzieć :D No nic, czekam na następną notke and Sayonara ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieto ten blog jest świetny! Naru jest z Namidą, a (jak podejżewam ) Sasuke będzie z Hinatą. Co będzie na egzaminie? Ino wszystkim powie o parce (Naruto z Namidą). Jak zareagują wszyscy(parka, przyjaciele Naru, sensejowie, Hokage, itp)? Dopiro co zajrzałam na tego bloga więc nie ma moich komentów, ale teraz będę zaglądać codziennie:)Życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    ciekawa jestem bardzo egzaminu i co na nim pokażą hahah wieści szybko się rozchodzą o tym, że Naruto jest z Namidą, a może Sasuke jest z Hinatą....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    bardzo wspaniały rozdział, jestem bardzo ciekawa tego egzaminu i co na nim pokażą hahah wieści szybko się rozchodzą o tym, że Naruto jest z Namidą, a może Sasuke jest z Hinatą?
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    dopiero tutaj trafiłam, a już to opowiadanie zaczyna mi się podobać, pomysł jest bardzo ciekawy, i zastanawiam jak dalej się potoczy cała historia, czy będzie jakieś szczęśliwe zakończenie, czy nie....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    rozdział cudowny, och jestem bardzo ciekawa tego egzaminu i co za umiejętności na nim pokażą, hah wieści szybko się rozchodzą o tym, że Naruto jest z Namidą, a może i Sasuke jest z Hinatą?
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń